Kujawskie mocne uderzenie
dział: Aktualności / dodano: 24 - 06 - 2023
Aż się nie chce wierzyć, że to już ponad pół wieku. W 1965 roku powstał zespół, który miał szansę na wielką sławę, ale niesprzyjające zbiegi okoliczności sprawiły, że nie stał się tak popularny jak Czerwone Gitary czy Niebiesko-Czarni. Blisko 60. lat temu w Inowrocławiu powstał najważniejszy kujawski zespół bigbitowy – Labirynty.
Dziś inowrocławska scena rockowa jest w kryzysie. W klubach nie ma koncertów, bo mało kto na nie przychodzi. Muzycy do grania dokładali, więc poświęcili się pracy zawodowej. Pozostają tylko wspomnienia.
Te są jednak, jeśli chodzi o inowrocławską scenę muzyczną. W połowie lat 60. cała Polska słuchała bigbitu. Na Kujawach znaleźli się śmiałkowie, którzy postanowili go także grać. Wychodziło im to podobno rozmaicie, ale tworzyli z zapałem. Tak powstały zespoły Vulcany, Marzyciele oraz Szafiry.
Każdy z nich istniał krótko, ledwie po kilka lat, a jego „kariera” polegała głównie na graniu w klubach młodzieżowych, w tym w tym najsłynniejszym - „Kameleonie”.
- W liceum poznałem Zbyszka Piecucha. Postanowiliśmy, że skoro nikt nas nie chce, to założymy swoją kapelę. Tak na przełomie 1963-64 powstała grupa Szafiry. Powstał problem, kto ma grać na gitarze basowej. Padło na mnie. I tak zostałem basistą na całe życie – wspomina Marek Folta.
Mniej więcej w tym czasie muzykować zaczyna Adam Szarek. W 1967 r. zakłada pierwszą kapelę grającą przeboje Czerwonych Gitar. Jedyny koncert miał miejsce 8 marca 1967 w świetlicy Fabryki Opakowań Drewnianych.
Rok później jest już gitarzystą Labiryntów, najbardziej znanego inowrocławskiego zespołu bigbitowego, którego liderem jest Jacek Matuszewski. Ściągnął on z Szafirów Zdzisława Borkowskiego, Zbigniewa Piecucha oraz Marka Foltę i właśnie Adama Szarka. Powód poszukiwania nowych muzyków jak zwykle w czasach PRL ten sam – powołania do wojska oraz przygotowywanie się do matur.
W 1970 roku ustala się skład grupy: Marek Folta (bas, wokal), Henryk Chmielewski (instr. klaw., wokal), Maria Niedźwiedzka i Ewa Oczachowska (chórki), Jacek Matuszewski (perkusja) i Adam Szarek (gitara).
Równolegle było nie tylko granie, ale też fascynacja ruchem hippisowskim. Pojawiały się pierwsze używki, choć na Kujawach były to przypadki raczej incydentalne. Narkotyki były wtedy domeną wielkich miast.
Na koncerty do innych jeździło się pociągami. W Bydgoszczy grały Nietoperze, Tygiel i Troudom, w Toruniu Wiślanie, Eksces i Raglan, we Włocławku Rubiny i BW 69, w Pakości Niebieskie Gitary, w Gniewkowie Kontrasty, a w Nakle Optymiści.
Największe koncerty odbywały się w Bydgoszczy na stadionie „Zawiszy” czy w hali „Astorii”. Jednak mało kto wie, że pierwszy zjazd hippisów z naszego województwa odbył się 15 sierpnia 1969 roku pod... Mysią Wieżą w Kruszwicy.
Wracamy do Labiryntów. W 1970 roku zespół opracował zestaw ludowych piosenek kujawskich. Montaż został zaprezentowany na przeglądzie Bydgoskie Rytmy-70”.
Nowatorskim pomysłem zainteresowała się telewizja i w listopadzie'70 Labirynty jako pierwsza amatorska grupa wokalno-instrumentalna z Inowrocławia debiutuje w TVP. Audycja miała tytuł „Telewizyjny ekran młodych”.
- Jedna sensacja goniła drugą. Jeszcze Inowrocław nie ochłonął po obejrzeniu swojej kapeli w telewizji, gdy na Ogólnopolskiej Liście Przebojów I Programu Polskiego Radia pojawiła się moja piosenka „Jak biały kamień”. Z tego co wiem, to jedyny przypadek, aby piosenka amatora trafiła na taką listę. Kto wysłał nagranie do Warszawy nie wiem - wspomina Marek Folta.
Zespół przygotował też muzykę do wiersza Jana Kasprowicza „Na łące”, która wielokrotnie pojawiała się w radiu i telewizji, a w 1975 r. Jacek Matuszewski napisał libretto do 70-minutowej rock-opery „Góra światła”.
Premiera miała miejsce w Teatrze Miejskim w grudniu 1975. Labirynty zostały jedyną amatorską grupą w Polsce, która odważyła się wykonać coś takiego.
Niestety, grupa przestała istnieć na początku lat 80. Adam Szarek zaczął występować na festiwalach muzyki turystycznej, w którą wciągnął się też Marek Folta. Jacek Matuszewski poświęcił się polityce oraz swoim innym wielkim pasjom – historii regionu oraz filmowi (miał podobno największą w Polsce kolekcję plakatów).
30 lat temu miała miejsce chwilowa reaktywacja zespołu. Labirynty zagrał w Teatrze Miejskim, a całość emitowało na żywo radio „i”.
Większość muzyków z tamtych lat dziś nie ma już żadnego związku z muzyką. Wspominają czasem ze znajomymi stare czasy. Jednym z ostatnich aktywnych był Marek Folta, który dekadę temu wypuścił płytę „Podaruj mi swoją historię” z muzyką do wierszy Alicji Kuberskiej, Aleksandry Bacińskiej i Teresy Szestakowskiej. Całość zrealizowano w studiu „i”, którym kierował Krzysztof Walczak, wielbiciel muzyki sprzed lat i były prezes prywatnej stacji.
Dziś inowrocławska scena rockowa jest w kryzysie. W klubach nie ma koncertów, bo mało kto na nie przychodzi. Muzycy do grania dokładali, więc poświęcili się pracy zawodowej. Pozostają tylko wspomnienia.
Te są jednak, jeśli chodzi o inowrocławską scenę muzyczną. W połowie lat 60. cała Polska słuchała bigbitu. Na Kujawach znaleźli się śmiałkowie, którzy postanowili go także grać. Wychodziło im to podobno rozmaicie, ale tworzyli z zapałem. Tak powstały zespoły Vulcany, Marzyciele oraz Szafiry.
Każdy z nich istniał krótko, ledwie po kilka lat, a jego „kariera” polegała głównie na graniu w klubach młodzieżowych, w tym w tym najsłynniejszym - „Kameleonie”.
- W liceum poznałem Zbyszka Piecucha. Postanowiliśmy, że skoro nikt nas nie chce, to założymy swoją kapelę. Tak na przełomie 1963-64 powstała grupa Szafiry. Powstał problem, kto ma grać na gitarze basowej. Padło na mnie. I tak zostałem basistą na całe życie – wspomina Marek Folta.
Mniej więcej w tym czasie muzykować zaczyna Adam Szarek. W 1967 r. zakłada pierwszą kapelę grającą przeboje Czerwonych Gitar. Jedyny koncert miał miejsce 8 marca 1967 w świetlicy Fabryki Opakowań Drewnianych.
Rok później jest już gitarzystą Labiryntów, najbardziej znanego inowrocławskiego zespołu bigbitowego, którego liderem jest Jacek Matuszewski. Ściągnął on z Szafirów Zdzisława Borkowskiego, Zbigniewa Piecucha oraz Marka Foltę i właśnie Adama Szarka. Powód poszukiwania nowych muzyków jak zwykle w czasach PRL ten sam – powołania do wojska oraz przygotowywanie się do matur.
W 1970 roku ustala się skład grupy: Marek Folta (bas, wokal), Henryk Chmielewski (instr. klaw., wokal), Maria Niedźwiedzka i Ewa Oczachowska (chórki), Jacek Matuszewski (perkusja) i Adam Szarek (gitara).
Równolegle było nie tylko granie, ale też fascynacja ruchem hippisowskim. Pojawiały się pierwsze używki, choć na Kujawach były to przypadki raczej incydentalne. Narkotyki były wtedy domeną wielkich miast.
Na koncerty do innych jeździło się pociągami. W Bydgoszczy grały Nietoperze, Tygiel i Troudom, w Toruniu Wiślanie, Eksces i Raglan, we Włocławku Rubiny i BW 69, w Pakości Niebieskie Gitary, w Gniewkowie Kontrasty, a w Nakle Optymiści.
Największe koncerty odbywały się w Bydgoszczy na stadionie „Zawiszy” czy w hali „Astorii”. Jednak mało kto wie, że pierwszy zjazd hippisów z naszego województwa odbył się 15 sierpnia 1969 roku pod... Mysią Wieżą w Kruszwicy.
Wracamy do Labiryntów. W 1970 roku zespół opracował zestaw ludowych piosenek kujawskich. Montaż został zaprezentowany na przeglądzie Bydgoskie Rytmy-70”.
Nowatorskim pomysłem zainteresowała się telewizja i w listopadzie'70 Labirynty jako pierwsza amatorska grupa wokalno-instrumentalna z Inowrocławia debiutuje w TVP. Audycja miała tytuł „Telewizyjny ekran młodych”.
- Jedna sensacja goniła drugą. Jeszcze Inowrocław nie ochłonął po obejrzeniu swojej kapeli w telewizji, gdy na Ogólnopolskiej Liście Przebojów I Programu Polskiego Radia pojawiła się moja piosenka „Jak biały kamień”. Z tego co wiem, to jedyny przypadek, aby piosenka amatora trafiła na taką listę. Kto wysłał nagranie do Warszawy nie wiem - wspomina Marek Folta.
Zespół przygotował też muzykę do wiersza Jana Kasprowicza „Na łące”, która wielokrotnie pojawiała się w radiu i telewizji, a w 1975 r. Jacek Matuszewski napisał libretto do 70-minutowej rock-opery „Góra światła”.
Premiera miała miejsce w Teatrze Miejskim w grudniu 1975. Labirynty zostały jedyną amatorską grupą w Polsce, która odważyła się wykonać coś takiego.
Niestety, grupa przestała istnieć na początku lat 80. Adam Szarek zaczął występować na festiwalach muzyki turystycznej, w którą wciągnął się też Marek Folta. Jacek Matuszewski poświęcił się polityce oraz swoim innym wielkim pasjom – historii regionu oraz filmowi (miał podobno największą w Polsce kolekcję plakatów).
30 lat temu miała miejsce chwilowa reaktywacja zespołu. Labirynty zagrał w Teatrze Miejskim, a całość emitowało na żywo radio „i”.
Większość muzyków z tamtych lat dziś nie ma już żadnego związku z muzyką. Wspominają czasem ze znajomymi stare czasy. Jednym z ostatnich aktywnych był Marek Folta, który dekadę temu wypuścił płytę „Podaruj mi swoją historię” z muzyką do wierszy Alicji Kuberskiej, Aleksandry Bacińskiej i Teresy Szestakowskiej. Całość zrealizowano w studiu „i”, którym kierował Krzysztof Walczak, wielbiciel muzyki sprzed lat i były prezes prywatnej stacji.
Na zdjęciach:
1. Najbardziej znany inowrocławski zespół bigbitowy Labirynty. Zdjęcie z kwietnia 1969 roku.
2. Chwilowy come back Labiryntów w Teatrze Miejskim – jesień 1995.3. Muzycy Niebieskich Gitar z Pakości kilkanaście lat temu - Stanisław Miśkiewicz, Bogusław Zieliński i Jerzy Joachmiak.
4. Marek Folta – jeden z ostatnich aktywnych inowrocławskich bigbitowców.