• Przeczytaj koniecznie!
  • Gniewkowo
  • Janikowo
  • Kruszwica
  • Pakość
  • Kujawy
  • Region
  • 

    Nie ustawajmy w czynu zapale

    dział: Aktualności / dodano: 05 - 05 - 2022

    - Dążmy do celu ciągle i wytrwale, szukajmy prawych i szlachetnych dróg – tak zaczynała się dewiza jednego z najmniej znanych w regionie klubów sportowych. Co ciekawe, był on w okresie międzywojennym fundamentem pakoskiego sportu. Tyle że nie zachowało się po nim zbyt wiele informacji.

    Wszystko wskazuje na to, że Pedjon Pakość został założony 26 lipca 1925 r.

    Nie był pierwszą organizacją, która zajmowała się sportem w mieście. Jednak od istniejących poprzedników chciał się różnić.

    - Z towarzystw jakie w Pakości istnieją żadne z nich nie ma w swoim łonie sekcji, któraby treścią swą odpowiadała założeniu Klubowi Sportowemu. Podobne kluby istnieją w takich gniazdach jak: Łabiszyn, Gębice, a Pakość miałaby pozostać w tyle? Nie! dowiedliśmy o naszej żywotności, a nie gnuśności oraz wrącej energji ku życiu sportowemu. Jednocześnie chcemy wykazać że młodzież pakoska jeszcze tyle ma chartu, by sprostać swemu zadaniu i iść w pochodzie dziejowym za innymi miastami - czytamy w artykule dotyczącym założycielskiego spotkania.

    Młodzi górą!

    Klub został założony przez studenta medycyny Aleksandra Łuczaka oraz Mieczysława Cichego i Bronisława Pławińskiego. Sekretarzem założycielskiego zebrania był student prawa i ekonomii Zygmunt Reinke.

    Jak można się zorientować, na początku wiodącymi postaciami w Podjonie byli ludzie młodzi. Tak zresztą wyjaśniano na spotkaniu organizacyjnym, że komisja „swą odezwą zjednała liczne grono starszej młodzieży”.

    Jako dewizę klubu obrano hasło:

    „Dążmy do celu ciągle i wytrwale,
    Szukajmy prawych i szlachetnych dróg,
    Nie ustawajmy w czynu zapale
    A hasłem naszem „Polska i Bóg”!

    Cielesna kultura

    Oto skład pierwszego zarządu klubu: prezes Aleksander Łuczak, I wiceprezes Mieczysław Cichy, II wiceprezes Leon Heinich, sekretarz Bronisław Pławiński, wicesekretarz Stefan Stambrowski, skarbnik Józef Czaja.

    Ton argumentów, jak czytamy, niezwykle patetyczny, ale bardzo charakterystyczny dla tego okresu. Wyjaśniano bowiem, że bardzo ważna dla założycieli była również dewiza „Zdrowa dusza w zdrowem ciele”. - Rozumiemy bowiem i zdajemy sobie sprawę z ważności czynników wychowawczo-fizycznych i tak zwanej kultury cielesnej, która w poważnym stopniu warunkuje o podwalinach zdrowego społeczeństwa – argumentowano.

    Najpierw porażka

    Pierwszym z odnotowanych meczów Pedjonu Pakość było spotkanie w Żninie rozegrane 22 listopada 1925 r., przeciwko tamtejszemu O.P.N. (Oddział Piłki Nożnej) i przegrane 1:3.

    - Drużyna gości jest dość dobrze zgrana, lecz nie umiejąca wykorzystać sytuacji podbramkowych. Gra była ciekawa, żywa i pełna niebezpiecznych sytuacji podbramkowych – opisywano w relacji.

    Klub często zmieniał władze. Za zaproszeniu na walne zwyczajne zebranie zaplanowane na 24 stycznia 1926 r. jako prezes widnieje niejaki Suczak. Był on już... trzecim prezesem, bowiem w styczniu prezes Aleksander Łuczak podał się do dymisji z powodu wyjazdu na studia medyczne. Nowym szefem klubu został Mieczysław Cichy.

    Nie tylko futbol

    Warto zauważyć, że już krótko po utworzeniu klubu, skupiał się on nie tylko na piłce nożnej. To zgadzało się z deklaracjami ze spotkania założycielskiego, że ma to być klub inny, niż pozostałe. Na przykład, w październiku 1925 r. Florian Żółwiński z Pedjonu wziął udział w biegu maratońskim w Bydgoszczy. Niestety, nie należał do Polskiego Związku Lekkoatletycznego, zatem musiał startować poza konkursem i ostatecznie nie został sklasyfikowany.

    W 1928 r. pokaźna reprezentacja Pakości wzięła udział w święcie Przysposobienia Wojskowego i Wychowania Fizycznego w Mogilnie. Oprócz zawodników Pedjonu, brali w nim również udział pakoscy strażacy. Pakość wygrała w rzucie oszczepem. Innych lokat na podium prasa nie wymienia.

    Bez boiska

    Warto podkreślić kiepską sytuację infrastrukturalną, w jakiej musieli uprawiać sport mieszkańcy Pakości. Jeszcze w 1927 r. w mieście nie było boiska z prawdziwego zdarzenia. Dopiero zaczynano rozmowy o konieczności jego utworzenia, a właściwie klub zwrócił się do władz miasta o „podjęcie akcji budowy” i „stworzenie komisji wychowania fizycznego, któraby naprawdę dbała o rozwój sił fizycznych młodzieży męskiej, powołując do tej komisji prezesów tow. sportowo-wychowawczych i harcerskich.”

    - Obecnie młodzież sportowa zniewolona jest trenować na miejscach publicznych. Wyrażamy nadzieję, że rada miasta i władze, w rozumieniu ważności i aktualności wspomnianej sprawy, do prośby towarzystwa przychylą się bez zastrzeżeń – czytamy w lokalnej prasie.

    Władze najwyraźniej jakieś zastrzeżenia miały, gdyż jeszcze kilka lat po tej prośbie – w 1930 r. - Pakość normalnego boiska sportowego nie miała.

    Najwyższe w historii

    22 sierpnia 1927 r. piłkarze Pedjonu odnieśli najwyższe zwycięstwo w swojej historii, gromiąc Sokoła Piechcin aż 8:0 (7:0).

    Bardzo wysokie prowadzenie do przerwy związane było z faktem, że pakościanie grali z wiatrem. - Po przerwie, mimo że był silny wiatr, to jednak drużyna Pedjonu „wcisnęła” jeszcze jedną bramkę – czytamy w Dzienniku Kujawskim.

    Warto wspomnieć, że choć w okresie międzywojennym futbolowe statystyki dopiero raczkowały, to często skrupulatnie odnotowywano liczbę rzutów rożnych, co wówczas dowodziło przewago na boisku. W tym meczu akurat stosunek kornerów był równy 3:3.

    Także wiosła

    Z 1929 r. pochodzi informacja, że pod szyldem Pedjonu występowali również pakoscy wioślarze. Kiedy 24 czerwca na łodziach do Pakości przybyła 115-osobowa grupa wioślarzy z całej Polski, gości przy śluzie powitał komendant policji państwowej na powiat Inowrocław Kamieniecki, naczelnik stacji Pawlik oraz kierownik tutejszego „Rolnika” Fracki.

    - Na spotkanie dzielnych wioślarzy wyjechał statek dyrekcji tut. cukrowni i łódź wioślarska klubu sport. ,,Pedjon" z Pakości. Po 50 minutowym postoju uczestnicy wycieczki odjechali w dalszą drogę do Poznania – czytamy w relacji.

    Tok później Pedjon wstąpił pod skrzydła Komisji Przysposobienia Wojskowego i Wychowania Fizycznego. Był to utworzony z inicjatywy Józefa Piłsudskiego urząd koordynujący działalność urzędów i organizacji społecznych w zakresie podnoszenia kultury fizycznej oraz przysposobienia wojskowego.

    - Przewidzieć można, iż pod opieką komitetu działać będzie sprężyściej, aniżeli dotąd, tembardziej, że wielu członków kompanii do niego wstąpi i w wolnych chwilach od ćwiczeń obowiązkowych uprawiać będzie grę w piłkę nożną – komentowała prasa.

    Fuzja miała zapewne związek z kryzysem w pakoskim sporcie. Na walnym zebraniu Pedjonu w 1930 r. poszczególni członkowie zarządu zdawali krótkie sprawozdania.

    - Z przykrością stwierdzić należy, iż młodzież tutejsza ma tak mało zrozumienia dla sportu. Odczuwa się również bardzo dotkliwie brak boiska sportowego – napisano.

    Skąd nazwa?

    Na koniec wyjaśnienie dotyczące nazwy – nietypowej i trudnej do sklasyfikowania. W Encyklopedii Powszechnej Wydawnictwa Gutenberga napisano, że pedjon to „forma, występująca na kryształach, składająca się tylko z jednej ściany”. Do klubu sportowego pasuje średnio, choć gdyby dodać jakąś ideologię...

    Całkiem możliwe jednak, że geneza nazwy była mniej dosłowna. Słowo "podjon" traktowane było jako potwierdzenia podjęcia się jakiegoś wyzwania. To by pasowało bardziej. Ale jak było naprawdę? Tego pewnie już nigdy się nie dowiemy.